W naszej szkole odbył się teatrzyk pt. ”Szkolne tarapaty”, który pokazał nam, że nie można robić sobie żartów z innych, gdyż mogą się one skończyć tragicznie.
Przedstawienie opowiadało historię o dzieciach, które chciały zażartować z koleżanki. Dzieci wybierały się na wycieczkę w góry na kilka dni. Jedna z dziewczynek wpadła na pomysł, iż zażartują z koleżanki Mai.
Dziewczynka przekupiła chłopca i powiedziała koledze, że da mu nowy telefon, jeśli wleje Mai alkohol do soku. Chłopiec pokusił się na propozycję koleżanki.
Jak pomyślał, tak też zrobił. Nie chciał, aby dziewczynka wiedziała, że robi jej psikusa, więc dolał jej alkoholu, gdy ta wyszła do toalety. Po chwili gdy z niej wróciła, chłopak namawiał Maję aby napiła się soku. Dziewczyna nie chciała wypić soku, uważała, że się zepsuł, ale chłopak nie dał za wygraną i postanowił jej udowodnić, że jest dobry i sam go spróbował. Maja nie sądziła, że to jest głupi żart i wypiła cały sok z alkoholem, wtedy jej nowy „kolega” wpadł na pomysł challengu, aby poszła sama na wycieczkę i zrobiła sobie selife na szczycie góry, z której tego dnia wrócili. Gdy nauczyciele się o tym dowiedzieli,bardzo szybko znaleźli żartownisiów i w konsekwencji zakończyli oni swoją wycieczkę.
Kilka dni później dziewczynka wybrała się do domu Mai i ją przeprosiła. Dzieci dostały nauczkę na całe życie.
Celem tego przedstawienia było to, aby uświadomić dzieciom, że nie powinno się tak żartować z innych, ponieważ może się to źle skończyć.
